Świeże,
dziewczęce spojrzenie, podkreślone soczystą barwą to wygląd który wiele z nas
chce osiągnąć w dni, zbliżającego się wielkimi krokami, lata. Dziś zaproponuje
produkt, który jest w stanie nam to wszystko zapewnić. A jest to Style Liner
Metallic od firmy Golden Rose.
Gama
kolorystyczna linerów zamyka się w 17 kolorach, od tych całkiem podstawowych,
po bardziej fantazyjne. Ja skusiłam się jak na razie na dwa, które w bardzo
ładny sposób podbijają kolor mojej tęczówki. Numery, kolorów które wybrałam to
11 ( miętowo-morski odcień, który pięknie będzie podkreślał morskie podtony w
niebieskich tęczówkach) oraz 17 (ciemny szafir, pogłębiający kolor niebieski).
Linery
zamknięte są w kolorowe, błyszczące pojemniczki odpowiadające, mniej więcej,
kolorom znajdującym się w środku. Opakowania nie kojarzą się z niczym
eleganckim, są raczej szalone. Myślę, że nosząc je przy sobie w kosmetyczce
mogą się łatwo zniszczyć. W środku znajduje się cienki, miękki, dość długi
pędzelek, którym bardzo precyzyjnie, w łatwy sposób można zaaplikować kolorowy
tusz do kresek.
Konsystencja
linera jest idealna, ani zbyt lejąca, ani zbyt gęsta, przez co aplikacja jest
łatwa i przyjemna. Liner szybko wysycha, dzięki czemu jesteśmy w stanie zrobić
sobie szybki, ale za to bardzo efektowny makijaż, kiedy jesteśmy spóźnione. Nie
brudzi powiek, nie rozmazuje się, nie jestem go w stanie zetrzeć z kącików,
nawet przy usilnym pocieraniu oczu (męczy mnie alergia). Jest bardzo trwały, na
powiekach wytrzymuje cały dzień, bez żadnych niechcianych zmian. Nie odpada,
nie kruszy się, nie pęka, nie „wsiąka” w uprzednio nałożony cień do powiek.
Kolory
które posiadam są bardzo mocno napigmentowane, zresztą taką własność posiadają
wszystkie, wiem to, ponieważ na stoisku na dłoni przetestowałam w zasadzie
wszystkie.
Barwy
są soczyste, nie tracą na wartości w ciągu dnia. Można malować nimi samodzielną
kreskę, bądź nadbudowywać nad podstawowym kolorem (np. czarnym).
Nie
podrażnia oczu. Zmywa się łatwo i przyjemnie za pomocą mleczka lub płynu
micelarnego.
Nie
spotkałam się z lepszymi, kolorowymi linerami, które nie wyglądają tandetnie,
wręcz przeciwnie, po prostu upiększają nasz makijaż oczu. Uważam również, że na
lato powinny znaleźć się w każdej kosmetyczce, żeby choć raz na jakiś czas
zdetronizować kreski czarne i brązowe , które są najpopularniejsze.
Ilość
komplementów, kiedy mam kreski wykonane za pomocą linerów z Golden Rosa
diametralnie rośnie, a nie oszukujmy się każda z nas lubi się wyróżniać i być
zauważana przez inne, nie mówiąc już o tym, że same dla siebie chcemy wyglądać
pięknie.
Liner nr. 11 |
Liner nr. 17 |
Nie
ma na to prostszego sposobu niż zakup tego linera, zresztą sama cena aż się
prosi o to, żeby mieć go dla siebie. Liner można zakupić na jednym ze stoisk
lub w sklepie internetowym za zawrotną kwotę ok. 13 zł. Więc nic, tylko
kupować!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz