Wysuszacze lakierów do paznokci- który najlepszy?

Patrząc na zdjęcie pewnie kojarzycie już buteleczki dwóch z trzech pokazanych wysuszaczy?
Jednak czy kojarzycie ten trzeci?
Wejdźcie zobaczyć ten, którego być może jeszcze nie znacie i dowiedzcie się dlaczego dla mnie jest najlepszy z całej trójcy!

























Od całkiem długiego czasu testuję trzy wysuszacze lakierów do paznokci. Są to Insta-Dri od Sally Hansen, Seche Vite oraz mało popularny Kwik Kote. Niżej przygotowałam dla Was praktyczne zestawienie najbardziej pożądanych przeze mnie cech w tego typu produktach, które mam nadzieję pomoże Wam dokonać odpowiedniego wyboru przy zakupach.


Porównanie wysuszaczy lakierów do paznokci.

Powiem Wam, że w tym przypadku, kwestia cena-jakość nie ma najmniejszego odzwierciedlenia.
Najlepiej sprawdza się Kinetics, który jest najmniej popularny i najtańszy. Jeżeli jeszcze go nie próbowałyście, to czas to zmienić!
Ja jestem nim absolutnie oczarowana i bezapelacyjnie zajmuje pierwsze miejsce w tej małej bitwie wśród wysuszaczy!


Jakie są Wasze odczucia względem wysuszaczy które używacie?
Wolicie te w formie topu, olejku czy też sprayu?
Znacie Kineticsa lub zamierzacie spróbować?

Pozdrawiam!

10 komentarzy:

  1. spadłaś mi tym postem z nieba :D ja sobie zakupiłam niedawno tą malutką wersje seche vit'a na necie i wczoraj wieczorem pierwszy raz użyłam go na paznokciach i póki co jestem całkiem zadowolona. Ale teraz wypróbuję ten kwik kote, który polecasz, bo jest tańszy, dostępny w hebe i właściwości widzę z opisu też niezłe. Mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam jakoś pomóc :)
      Myślę, że skoro jesteś zadowolona z Seche to Kwik zrobi Ci prawdziwą niespodziankę :)
      Daj koniecznie znać jak przetestujesz :)

      Pozdrawiam!:*

      Usuń
  2. Nie znam jeszcze osobiście żadnego z nich, ale wkrótce chyba to się zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, zaoszczędzenie dużej ilości czasu, plus piękny połysk i trwałość lakieru, przynajmniej w przypadku mojego ulubionego Kineticsa :)

      Pozdrawiam!:)

      Usuń
  3. Nie miałam okazji nigdy używać, ale chyba pora to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej, używasz tyle kosmetyków :) czy nie masz tego problemu (jak ja), że zostają Ci miliony niedokończonych produktów?
    Może zrobiłabyś artykuł o tym jak sobie z nimi poradzić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam szczerze, że projektu denko nie prowadzę, bo zwyczajnie w świecie mało produktów kończę sama, szczególnie jeśli chodzi o pielęgnację. Niestety przy tak dużej reaktywności jaką może poszczycić się moja skóra, krem jest dobry przez miesiąc a potem muszę go komuś oddać, bo po prostu zaczął uczulać lub po prostu nie pomaga już w dbaniu o to, żeby uczulenie zachować w jak najlepszej formie.
      Co do kolorówki, nie uznaję zasady nie kupię bo nie wykorzystam, dla mnie to trochę jak nagroda, kupię bo coś zrobiłam, bo taki założyłam sobie cel jako nagrodę, Kolorówko po prostu umila codzienne życie, nawet jeśli za rok tona szminek pójdzie do kosza ;)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Ja zamierza spróbować, ale nie wiem kiedy będę w pobliżu Hebe teraz mam Insta Dri :)

    OdpowiedzUsuń