Misslyn- Classic paleta cieni

Witam Was po dość długiej nieobecności, niestety trochę problemów ze zdrowiem i pobyt w szpitalu skutecznie ograniczyło wenę i sposobność do pisania, jednak wracam i mam dla Was nowość, która niedawno pojawiła się w sprzedaży i z miejsca skradła moje serce.

Firma Misslyn wypuściła trzy 12-cieniowe paletki, dzięki którym możemy stworzyć makijażowe kompozycje na każdą okazję.

Dostępne palety to:
  • Natural- w środku znajdziemy odcienie beżu, brązu i ecru
  • Classic-to przeważają fiolety, biele, szarości i odcienie lila
  • Party- wewnątrz czekają na nas niebieskości, szarości i róże
Długo zastanawiałam się którą z wersji wybrać dla siebie, bo każda miała to, z czego korzystam na co dzień, więc wybór był trudny, ale ostatecznie przygarnęłam paletkę w wersji Classic i to z nią Was dziś zapoznam.


Zapraszam do zapoznania się z moją opinią o tym produkcie.
Zacznijmy od początku, czyli wyglądu. Cienie zamknięte są  w estetycznej czarnej, plastikowej kasetce, z przezroczystym przodem, gdzie już z początku możemy dojrzeć kolory. Z przodu wyczytamy również nazwę palety oraz producenta. Kasetka zamykana na klik.

W środku znajdują się cienie, w kształcie dość małych kół. Obok w specjalnej przegrodzie znajdziemy dwie pacynki do blendowania cieni. Ja z nich jednak nie korzystam i myślę, że większość z Was stwierdzi, że manewrowanie w tak małych kółeczkach, pędzlem jest po prostu łatwiejsze i przyjemniejsze.
Cienie tak jak podałam są dość małe, pojemność pojedynczych kolorów to ok 0,6 g.


Podczas nabierania i blendowania, cienie się nie pylą, co zapobiega wszelkim nieczystością na paletce, ale również na naszych policzkach, co jest bardzo ważne. 
Rozcieranie cieni na powiekach jest bardzo przyjemne, ze względu na ich satynową formułę, nie ma nie potrzebnego tarcia, wchodzenia w załamania na powiekach. Kolory są dobrze napigmentowane i w tym miejscu trzeba szczególnie pochwalić jasne odcienie które naprawdę dają rady bez uprzedniego nałożenia bazy. Wszelkie cienie testuję na sobie bez bazy i powiem Wam, że te sprawują się wyśmienicie, nie mowa już tylko o napigmentowaniu odcieni, ale również o tym, że makijaż trzymał się cały dzień w jednym miejscu, nie migrował, nie spłowiał i nie obsypał się. Zastrzegam jednak, że jestem posiadaczką bardzo suchych powiek, więc Wy możecie jednak odnieść inne wrażenia w tym aspekcie.

Co do kolorystyki paletki, jest ona urozmaicona, występują bardzo jasne odcienie, idealnie nadające się do makijaży dziennych, letnich, typu make up no make up, ale również ciemne, które dopełnią wieczorne stylizacje, lub bardziej odważne makijaże dzienne. Oczywiście nie braknie też kolorów "przejściowych" dzięki czemu możemy w sposób naturalny łączyć odcienie najjaśniejsze z najciemniejszymi.
Cienie są bardzo naturalne, z całą pewnością przypadną do gustu większości kobiet.

Na zdjęciach starałam się uchwycić choć po części kolory które zawiera moja paletka, nie udało się to jednak na tyle, abym odpuściła opisanie każdego odcienia. Niestety mój aparat dość skutecznie przekłamuje i rozjaśnia kolory.

Górny rząd od lewej:

  • fiolet  z małymi srebrnymi drobinami, dość świecący, ładnie dopełnia ciemniejsze makijaże
  • mysi kolor, również z drobinkami, rozświetlający, świetny, nieprzytłaczający akcent w załamanie powieki, lub na powiekę dolną
  • rozświetlające ecru, nadające się na cień bazowy lub jasny w formie solo
  • perłowy biały, zastosowanie jak wyżej, świetnie sprawdzi się jako rozświetlacz kącików
  • delikatny lila róż, do dziennych stylizacji nada się jak żaden inny, bardzo naturalny odcień, spodoba się chyba nawet największym antyfankom różowych akcentów
  • ostatni kolor jest dość specyficzny, trudno jednoznacznie go określić, dla mnie to mocno perłowe połączenie jasnego brązu z fioletem, bardzo intrygujący, fajnie wygląda jako plama koloru, lub wykończenie zewnętrznego kącika oka

Dolny rząd od lewej strony:

  • czarny ze srebrnymi drobinami, bardzo intensywny kolor, dzięki któremu stworzymy najróżniejsze makijaże wieczorowe, nie zawiedzie nas również kiedy będziemy chciały nim lekko rozmyć kreskę w zewnętrznych kącikach
  • świetlisty grafit, z lekkimi drobinkami, ten kolor jest równie mocny, dobrze nasycony, przyciemnianie nim makijażu w zewnętrznym kąciku oka to świetne rozwiązanie dla wszystkich posiadaczek niebieskich, zielonych i szarych tęczówek
  • czysty beż, nie jest aż tak perłowy jak sąsiedzi, dość spokojny, baza makijażu
  • bardziej świetlisty beż, lekko wpadający w odcień różu, ładnie zaakcentuje wewnętrzny kącik powiek
  • różowe złoto, ten kolor zachwycił mnie od pierwszego wejrzenia, to duochrom, który w palecie wygląda na mocniejszy różowy kolor, a na powiece mieni się wręcz na cudowny cytrusowy odcień, pięknie wygląda jako plama koloru czy spory akcent w wewnętrznym kąciku, pięknie mieni się jako akcent na dolnej powiece. Zdecydowanie mój ulubiony, na pewno zniknie pierwszy :)
  • ostatni odcień to świetlisty bakłażan, idealny do załamania powieki i dolnej, delikatnej kreski

Cena to ok. 33 zł za 7g paletkę.

Podsumowując:
+ trzy palety o bardzo neutralnej zawartości kolorystycznej, każda z nas znajdzie coś dla siebie
+ pigmentacja
+ nakładanie
+ trwałość
+ wygląd
+ opakowanie
+ zastosowanie (makijaże dzienne i wieczorowe)
+ aplikatory
+ brak powtarzających się kolorów
+ użyteczność wszystkich kolorów

- dość wysoka cena jak za małą pojemność gramową cieni
- małe cienie, które z czasem może być ciężko wydobyć
- dodane aplikatory mogą być z czasem nieużyteczne, ze względu na małe pojemności cieni

+/- cena

Na koniec możecie obejrzeć jeden z moich makijaży wykonany z użyciem tej paletki :)













Podoba Wam się taka kompozycja kolorystyczna paletki?
Używałyście kiedyś cieni z firmy Misslyn?

Pozdrawiam!

14 komentarzy:

  1. bardzo dobrze zrobiona recenzja! ja jeszcze nie mam żadnej paletki, ale ta bardzo mi się podoba. Odpowiadają mi jej kolory <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba i jest pomocna :)
      Paletkę polecam, jest piękna, codziennie jej używam :D

      Usuń
  2. Będę musiała się rozejrzeć za tą paletką, bo ręcęzja zachęciła mnie do zakupu. A to są właśnie moje ulubione kolory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dostępna w Hebe :)

      Polecam, tym bardziej jeśli lubisz takie kolory! :)

      Usuń
  3. Dużo zdrówka życzę!!!
    Recenzja jak zawsze fantastycznie zrobiona, a kolory są bardzo naturalne :).
    Makijaż wykonany przez Ciebie jest naprawdę ładny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :*

      Bardzo mnie cieszy, że się podoba! :)

      Usuń
  4. Oj.. widzę coś dla siebie :D
    Dopiero zaczynam przygodę z makijażem, ale widzę moje kolory ♥


    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli kolory są "Twoje" to śmiało możesz zastanowić się nad jej zakupem. Kolory są naturalne, spokojne, da się z nich stworzyć spokojne makijaże i są świetne dla osoby która zaczyna przygodę z make up ponieważ nie da się nimi zrobić krzywdy :) Do tego uniwersalność paletki, każdy cień jest inny i każdy do czegoś można wykorzystać :)

      Usuń
  5. kupię na pewno, moje kolory przypomina mi mua :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy uda Ci się jeszcze ją gdzieś znaleźć, ponieważ to była paletka z edycji limitowane, a u mnie w Hebe już pozdejmowali te standy :(

      Usuń
    2. Słyszałam że to nie limitowana edycja tylko na stałe

      Usuń
    3. Na pewno nie :)
      Z Hebe została wycofana ze sprzedaży na początku grudnia.
      Poza tym palety znajdowały się na standach na których zawsze stoją edycje limitowane (palety nie weszły do stałej sprzedaży, nie znajdziejsz ich w szafach).
      Teraz dostępna jest nowa edycja limitowana- Show Must Go On.

      Usuń