Nowości kosmetyczne październik/ listopad

Ostatnie dni są co raz chłodniejsze, krótsze i bardziej ponure, z odsieczą przychodzą jednak nadchodzące święta (został już tylko trochę ponad miesiąc- kiedy to zleciało?!) i atmosfera, którą daje się już wyczuć, szczególnie w galeriach handlowych. Cóż, nie wiem jak Wy, ale ja przyznaję, że ulegam temu czarowi, a moje zakupy w okresie przedświątecznym przybierają na gabarytach. Ale w końcu kiedy jak nie teraz, skoro grudzień będzie obfitował nie w rzeczy kupowane dla samej siebie, ale dla innych, co z reszta, zawsze cieszy mnie najbardziej.

Jeśli jesteście ciekawe na co skusiłam się ostatnio, herbatka/kawka w dłoń i zapraszam do dalszego czytania!
Nim zdążyłam Wam pokazać jesienną edycję limitowaną Chanel Les Automnales, w perfumeriach już pojawiła się kolekcja świąteczna. Przyznam szczerze, że w tym okresie look Chanel bardzo szybko się zmienia, ale szybko nadrabiam zaległości i choć nie w osobnym poście pokażę Wam te cudeńka tutaj. Skusiłam się na bardzo praktyczną paletkę Entrelacs Eyeshadow Palette, utrzymaną w neutralnych odcieniach, paletkę z pięknymi jesiennymi kolorami Les 4 Ombres 254 Tisse d'Automne oraz róż w kolorze 260 Alezane.

Czy to lato czy to zima, nie ma takiego czasu kiedy nie używałabym rozświetlaczy. Tym razem w moje ręce wpadły trzy cudeńka i wszystkie pochodzą ze świątecznych edycji limitowanych różnych marek. Skusiłam się na Oh Darling MACa, Burberry Gold Glow perfumowany cudownym i zresztą jednym z moich ulubionych, zapachem My Burrbery tej marki oraz Meteoryty Flocons Enchantes od Guerlain, które zachwycają mnie wszystkim: wyglądem, zapachem, jakością oraz efektem jaki dają na twarzy. 


Kosmetyki Benefit zaczęły mnie kusić odkąd zaczęłam pracować w perfumerii, do tej pory nie zebrałam się jednak na żaden zakup, nie do końca wiedząc czego się mogę po nich spodziewać. Do spróbowania ich właściwości skusił mnie zestawy świąteczne o bardzo atrakcyjnych zawartościach jak i cenach. Wybrałam dla siebie zestaw Real Cheeky Party zawierający głównie róże i inne produkty do makijażu twarzy oraz do oczu, a także Pucker Up & Party z mazidłami do ust i policzków. 

Too Faced zawitał do Polski jakiś czas temu, a ja nie miałam za bardzo funduszy, żeby lepiej poznać kosmetyki tej marki. Nadażyła się jednak okazja w połowie października udało mi się zakupić parę rzeczy, a mianowicie: paletę cieni Natural Matte, bronzer Milk Chocolate Soleil oraz piękny róż Pink Leopard.

Teraz przed świętami możemy znaleźć także dodatkową ofertę marki Too Faced, a mianowicie cudowne, pomysłowe i świetnie wyglądające sety z kosmetykami. Nie byłabym sobą, gdybym nie nabyła Le Grand Chateau, który jest nie tylko cudownym upominkiem od siebie, dla samej siebie, ale także jest niezwykle przemyślany jeśli chodzi o wykonanie (trzy osobne, zamykane na magnes palety), ale także zaskakuje jakością kosmetyków. Jak prezentuje się wnętrze palet możecie zobaczyć na moim Instagramie- tutaj.

Pojawiły się u mnie też dwa nowe zapachy. O jednym z nich, nowym zapachu Marca Jacobsa Decadence mogłyście poczytać w osobnym poście, natomiast drugim zapachem jest najnowszy zapach Chanel z serii Chance- Eau Vive.

A na koniec apetyczne nowości, które niedawno pojawiły się w asortymencie Ziaji. Specjalnie na zimę nasza rodzima marka przygotowała dla nas mydła i kremy do rąk o rozkosznych zapachach: pomarańczy z czekoladą oraz piernika, imbiru i cynamonu. Jako, że uwielbiam aromaty, które kojarzą się ze świętami, nie mogłam się powstrzymać przed ich zakupem, tym bardziej, że ceny są niskie.

Czy któryś z moich nowych kosmetyków zainteresował Was szczególnie?
Co Wy kupiłyście w ostatnim czasie?


10 komentarzy:

  1. Wspaniałe nowości ! Też kupiłam sobie tą paletkę róży z Benefitu, jest genialna :) miałam ochotę na ten komplet trzech palet z Too Faced ale niestety za szybko się wyprzedał :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo co Ty już tego setu nie można dostać? Jestem w szoku, że tak szybko się rozeszły :P

      Usuń
  2. Też skusiłam się na te perfumy Chanel :) Te od Marca Jacobsa też mam w planie, ale niestety pojemność, które mnie interesuje jest ciągle wykupiona :) Burberry Gold Glow dostałam od koleżanki, która po pierwszym użyciu stwierdziła, że to nie to, czego szuka - dla mnie też jest troszkę za złoty, bo mam chłodną karnację, ale i tak prezentuje się lepiej niż Mary Lou z TheBalm. Jak na razie szukam na niego sposobu. Cieszę się, że go po niej odziedziczyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Chanelke zostawiam narazie na później, bo nie jestem do niej w 100 % przekonana i bardziej pasuje mi na lato, wiec mam jeszcze czas na zastanowienie się i podjęcie decyzji co do niej ;)
      Za to Decadence Jacobsa kocham miłością bezgraniczna :D
      Mi Burberry barbie pasuje ze względu na zoltawy odcień skóry i mam nadzieje ze znajdziesz na niego sposób albo po prostu przywykniesz do efektu jaki daje bo on raczej jest jednym z tych bardziej uniwersalnych złotek :)

      Usuń
  3. Zapachy produktów Ziaji wydają się być cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze zadziwia mnie ogrom Twoich nowosci ;) skusilabym sie chetnie na jakies meteoryty ale obawiam sie ze do mieszanej cery sie nie sprawdza. Kolekcja Chanel rowniez robi wrazenie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uplynniam stare, kupuje nowe kosmetyki :)
      Co do Meteorytów to wcale nie jest takie pewne ze by się nie sprawdziły, dużo klientek mówi ze ma skórę mieszaną, tłustą a wracają po kolejne opakowanie kulek, także może warto spróbować ;)

      Usuń
  5. Sporo fajnych nowosci :) mnie szczegolnie interesują zapachy nowej serii Ziaja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się z nimi zapoznać, bo są naprawdę interesujące ;) Ziaja w ogóle szaleje, kilka dni temu do sprzedaży trafiła nowa seria kosmetyków, także rozwija nam się marka :)

      Usuń