Bath&Body Works Vanilla Bean Noel

Pamiętam, jak jak dziś, kiedy siedziałam przeglądając zagraniczne blogi kosmetyczne i wzdychałam na myśl o kosmetykach firmy Bath&Body Works, które jak mi się wtedy wydawało nie były dostępne w Polsce. Tym bardziej wstyd mi było kiedy fakt istnienia sklepu odkryłam dużo później, nie mówiąc już o tym, że przez cały czas mogłam mieć do niego bezpośredni dostęp jako Warszawianka. Nie mniej jednak od kiedy odkryłam ten fakt, intensywnie nadrabiam zaległości w tym pachnącym królestwie.

Dziś chcę się z Wami podzielić opinią na temat linii zapachowej Vanilla Bean Noel, zapraszam do dalszego czytania!
Vanilla Bean Noel to jedna z linii wchodząca w skład świątecznej kolekcji Holiday Traditions. Post miał się ukazać też chwilkę wcześniej, ale niestety w ferworze przygotowań do świąt, a później do sylwestra zabrakło mi na to czasu. Nic jednak straconego, ponieważ zapach w zasadzie bardziej kojarzy mi się z całą zimową aurą (a ta potrwa jeszcze trochę), niż stricte ze świętami.

Linia Vanilla Bean Noel to połączenie słodkości, przełamanej czymś intensywniejszym, zmysłowym i niejednoznacznym. Mamy tu do czynienia z takimi nutami jak: krem waniliowy, karmel, czekolada i delikatne piżmo, czyli dokładnie tym, co w kosmetykach używanych zimą uwielbiam, ponieważ nic innego tak wspaniale nie otula skóry zapachem.

Cechą wspólną wszystkich trzech produktów, które chcę Wam bliżej przedstawić jest nie tylko zapach, tak samo mocny, intensywny i trwały, ale także fikuśne opakowania ze zwierzątkami, charakterystyczne dla całej kolekcji, które niesamowicie zachęcają do używania kosmetyków. 

Vanilla Bean Noel Body Lotion 

Balsam posiada konsystencję lekkiego, satynowego mleczka, które z łatwością się nakłada i rozsmarowuje na ciele. Bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej, lepkiej warstwy. Skóra po jego zastosowaniu staje się jedwabista i miękka w dotyku, wyraźnie nawilżona i odżywiona, aczkolwiek nie sądzę aby samodzielnie dał sobie radę u osób, które mają poważne problemy z suchą i łuszczącą się skórą. 

Posiada obłędny, dość intensywny zapach, którym na skórze możemy się cieszyć przez naprawdę długie godziny. Balsam znajduje się w opakowaniu z aplikatorem, który sprawia, że aplikacja produktu jest wygodna i oszczędna, ponieważ możemy wydobyć dokładnie tyle produktu, ile nam potrzeba.

Vanilla Bean Noel Fine Fragrance Mist 

Perfumowana mgiełka to absolutne zaskoczenie. O ile takie produkty zawsze kojarzyły mi się z nietrwałymi zamiennikami perfum, z których korzysta się zazwyczaj w lato, tak mgiełki z B&BW zupełnie zmieniły moje podejście do tego typu produktów. 

Mgiełka na ciele utrzymuje się około 6 godzin, a na ubraniach czuję ją przez cały dzień. W połączeniu z balsamem do ciała, tworzy niesamowicie intensywny i długotrwały duet, który z pewnością, może nam zastąpić ulubione perfumy

Vanilla Bean Noel Shower Gel 

Żel, podobnie jak balsam do ciała, posiada wygodne opakowanie z aplikatorem, które dozuje odpowiednią ilość produktu. Posiada formułę, która dobrze się pieni i nawet mała ilość produktu pozwala na dokładne namydlenie ciała. 
Podczas kąpieli, intensywny zapach żelu wypełnia pomieszczenie. Zaskoczyło mnie jednak to, że po kąpieli, na ciele co prawda pozostaje zapach, ale bardzo subtelny. Żel nie wysusza skóry. Nie posiada żadnych zdolności pielęgnacyjnych, ale takowych od tego typu produktów nie oczekuję, bo od czego w końcu byłyby balsamy do ciała.

Obecnie w salonach trwa wyprzedaż, produkty te, jak i całą kolekcję Holiday Traditions możecie kupić w obniżonych cenach. 
Dla osób, spoza Warszawy, które nie mają możliwości odwiedzić salonów Bath&Body Works osobiście, firma jakiś czas temu wprowadziła możliwość zamówień telefonicznych. Więcej szczegółów znajdziecie na funpagu firmy na Facebooku


Znacie produkty Bath&Body Works?
Co o nich sądzicie?



2 komentarze:

  1. Bardzo lubię kosmetyki tej marki, używa się ich z ogromną przyjemnością:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, firma dba nie tylko o nasze ciała, ale też zmysły :-)

      Usuń