Lśniące perły, czarne ostro zakończone
skały i bezkres oceanu. Zmrok, tajemnicze światło pełnego księżyca padające na
urzekająco piękną i inspirującą postać- syrenę z limitowanej kolekcji Midnight Siren.
Makijaż inspirowany głębokimi kolorami nocy: czernią, szarością, granatem,
fioletem i zielenią, połączone na zasadzie mocnego kontrastu z rozświetlającym
blaskiem masy perłowej.
Jeśli jesteście ciekawe jak prezentuje się kolekcja, to zapraszam do dalszej
części posta!
Silk Pearl Illuminating Bronzer
Rozświetlający puder brązujący, jest głównym produktem tej kolekcji. Zamknięty
został w cudownym, przyciągającym spojrzenia opakowaniu, wyglądającym niczym
perła z Thiti. Wygląd opakowania wzbogacają mieniące się refleksy świetlne.
Wewnątrz opakowania znajduje się średniej wielkości lusterko.
Puder składa się z trzech komplementarnych odcieni, które możemy używać razem,
jaki i osobno, w zależności od potrzeb i upodobań. Dwa kolory to odcienie
brązu, przeznaczone do typowego opalania twarzy, a trzeci idealnie sprawuje się
jako rozświetlacz.
Puder zapewnia naturalny, nienachalny makijażu z efektem "soft focus". Konsystencja pudru jest bardzo miękka i jedwabista, przez co bardzo łatwo aplikuje się go na skórę. Co do trwałości nie mam zastrzeżeń, trzyma się super i nawet po całym dniu wygląda jakby został dopiero co nałożony na twarz.
Puder zapewnia naturalny, nienachalny makijażu z efektem "soft focus". Konsystencja pudru jest bardzo miękka i jedwabista, przez co bardzo łatwo aplikuje się go na skórę. Co do trwałości nie mam zastrzeżeń, trzyma się super i nawet po całym dniu wygląda jakby został dopiero co nałożony na twarz.
Cream Radiance Highlighter
Rozświetlacz to drugi i niestety już ostatni produkt, który stał się dosłowną
perełką tej kolekcji. Mamy tu bowiem do czynienia z identyczną formą opakowania
jak w bronzerze, tylko w mniejszym rozmiarze, przez co może bardziej
przypominać prawdziwą perłę.
Rozświetlacz posiada szampański kolor z brzoskwiniową nutą. Wykończenie
opisałabym jako taflę, aczkolwiek posiadającą w tej bazie większe drobinki.
Przyznam szczerze, że mi to zupełnie nie przeszkadza, bo nie wyglądają one na
twarzy nachalnie, a całościowy efekt określiłabym jako subtelny.
Najbardziej zaskakującą rzeczą w produkcie, jest jego niezwykła konsystencja.
Formuła na pograniczu żelu i kremu, podczas nakładania na twarz zmienia się w
puder.
Matte Muse Lipstick
Matowa pomadka zamknięta w szklanym
opakowaniu z aplikatorem. Pomadki natychmiast po aplikacji tworzą lekką,
komfortową, niewyczuwalną na ustach powłokę.
Efekt jest matowy, gładki, kolor pomadek intensywny i nasycony, a trwałość zaskakująca- utrzymuje się około 5 godzin.
Efekt jest matowy, gładki, kolor pomadek intensywny i nasycony, a trwałość zaskakująca- utrzymuje się około 5 godzin.
Aplikacja jest łatwa, przyjemna i precyzyjna dzięki specjalnie wyprofilowanemu
aplikatorowi. Czubek służy do podkreślania konturu ust, natomiast środkowa
część stworzona jest do wypełniania kolorem środka ust.
Moon Shadow Water Infused Eyeshadow
To niezwykle połyskujące cienie w
zamknięte w formie wygodnego sztyftu, który posiada ukośną, dopasowaną do
powieki końcówkę.
Nie tylko końcówka umila aplikację, przede wszystkim jest to zasługa miękkiej konsystencji i kremowości cieni. Mimo, iż cienie są kremowe, w zasadzie w ogóle nie czuć ich na oku, noszenie jest bardzo komfortowe.
Świetnie przylegają do powieki i są bardzo trwałe.
Nie tylko końcówka umila aplikację, przede wszystkim jest to zasługa miękkiej konsystencji i kremowości cieni. Mimo, iż cienie są kremowe, w zasadzie w ogóle nie czuć ich na oku, noszenie jest bardzo komfortowe.
Świetnie przylegają do powieki i są bardzo trwałe.
Kolory to oczywiście kwestia gustu,
aczkolwiek wszystkie są naprawdę mocno napigmentowane.
Midnight Siren Face Brush
Pędzel typu kabuki o bardzo miękkim,
elastycznym włosiu, wygodnym trzonkiem oraz etui pasującym do całej kolekcji,
dzięki któremu pędzel możemy bezpiecznie nosić ze sobą w torebce.
Pędzel idealnie sprawdza się w nakładaniu
na twarz produktów pudrowych, dobrze je rozciera, nie tworząc plam.
Jak Wam się podoba kolekcja Midnight Siren?
Czy któryś kosmetyk przypadł Wam szczególnie do gustu?
mnie jakoś nie kuszą kosmetyki kiko, ale ta limitka akurat ma bardzo ładne opakowania :)
OdpowiedzUsuńOj to ja jestem typowa kikomaniaczka :) świetna jakość w bardzo przyzwoitych cenach, wiec polecam gorąco :)
UsuńTaaaak, opakowania są cudowne ;D
a ja znów jestem macomaniaczka :) :D
UsuńWiem :D ja maczka tez bardzo lubie :)
UsuńZdecydowanie preferuję matowe wykończenie. Znalazłam już swój ideal z Benefitu. Pozdrawiam Cię serdecznie :*
OdpowiedzUsuńZ Benefitu jeszcze nic nie mam, ale juz niedługo się to zmieni :)
UsuńJa również pozdrawiam :*
Uwielbiam ich kosmetyki, spisują się u mnie rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńTo dokładnie tak jak ja! ;D Jeszcze nie trafiłam na nic, na czym bym się zawiodła, a mam od nich już mnóstwo kosmetyków :)
UsuńUwielbiam ich kosmetyki, spisują się u mnie rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuń