Nowości kosmetyczne czerwiec/ lipiec

Czerwiec i pierwsza połowa lipca za obfitowała u mnie dość sporą ilością nowych kosmetyków, a z resztą i nie tylko. Przyczyniło się do tego kilka wydarzeń, m.in.: obchodzone przeze mnie urodziny, wyjazd przed którym dość często przechadzałam się po sklepach, no i w końcu całkiem sporo szkoleń pracowniczych, dzięki którym również stałam się posiadaczką kliku kosmetycznych perełek.


Jeśli macie ochotę zobaczyć co nowego pojawiło się u mnie w ostatnim czasie, zapraszam Was do dalszego czytania!
W czasie jednego z wypadów do galerii handlowych przed swoim wyjazdem, wstąpiłam do Hebe bez większych planów zakupowych, a udało mi się trafić na nową edycję limitowaną marki Misslyn- Pop Art Summer. Chociaż firma nie jest u nas jakoś bardzo znana, mam kilka naprawdę bardzo dobrych kosmetyków tej marki, więc zawsze z ciekawością spoglądam na nowości pojawiające się w ich szafie. 
Kosmetyki z nowej edycji limitowanej znajdują się w uroczych kartonikach, a całość utrzymana jest w stylu pin-up. Skusiłam się na pomadkę, róż i dwa bronzery, jeden jaśniejszy w cieplejszej tonacji, drugi zaś ciemniejszy i bardziej chłodny. 

Również przez przypadek, podczas buszowania w Rossmannie, natknęłam się na bardzo ciekawą nowość- Multifazowe Olejki do Ciała firmy Bielenda. Trójkolorowe, rozkosznie wyglądające produkty, zdecydowanie przykuwają spojrzenie ze sklepowej półki i zachęcają do zakupu. Zmysłowe olejki występują w dwóch wersjach. Ten o nazwie Namiętne Nawilżenie zawiera w sobie olejek marula i z czarnej porzeczki, połączony ze zmysłową nutą kwiatów frangipani. Rozkoszna Regeneracja zaś to połączenie olejku brzoskwiniowego i awokado, z dodatkiem orzeźwiającego aromatu kwiatu pomarańczy. 

Nad zakupem Midnight Recovery Concentrate od Kiehl's zastanawiałam się chyba od pół roku, przekonując sama siebie, że ten produkt muszę mieć lub wręcz przeciwnie, że wcale nie jest mi potrzebny. W końcu zdecydowałam się na dość spontaniczny zakup, ze względu na specjalną ofertę, gdzie do zakupów powyżej określanej kwoty, dołączane były miniaturowe produkty tej firmy.

Na początku czerwca został otwarty pierwszy stacjonarny, pełnoasortymentowy sklep NYX, na który ze zniecierpliwieniem czekało wiele z nas. Samo otwarcie salonu w Galerii Mokotów przyciągnęło taki tłum osób, że udało mi się do niego dostać dopiero po południu. Skusiłam się na kilka kosmetyków, a w tym: na pomadki Soft Matte Lip Cream, nowe również matowe pomadki Lingerie, paletę Highlight & Contour Pro Palette, Pro Foundation Mixer czyli rozjaśniacz do podkładu w białym kolorze oraz Eyebrow Gel w odcieniu dla blondynek. Przez kilka dni od otwarcia, do zakupów za określoną kwotę, dołączany był profesjonalny kuferek na kosmetyki.

Bardzo długo wzbraniałam się przed zakupem bestsellerowych produktów marki The Balm, a mianowicie Mary-Lou Manizer oraz Bahama Mama. Choć wydaje się to śmieszne, biorąc pod uwagę to, że posiadam wiele innych kosmetyków tej marki, z których jestem bardzo zadowolona, to miałam poważne wątpliwości czy tak rozsławione produkty, o których słychać z każdego miejsca w sieci, nie zawiodą mnie, po tym jak wysokie postawiłam im przez to wszystko wymagania. W końcu postanowiłam sprawdzić o co tyle szumu i czy kosmetyki rzeczywiście mi się spodobają tak jak wszystkim. Okazało się, że zarówno Mary jak i Mamuśka okazały się świetne i teraz żałuję, że nie odważyłam się na ten zakup wcześniej. Oprócz tych dwóch kultowych produktów, kupiłam też niezwykle twarzowy róż Frat Boy.

Jeśli odwiedzacie mojego bloga doskonale wiecie o tym, że uwielbiam markę Guerlain i dość często pojawia się u mnie jakaś perełka z tej firmy. Nie mogłam więc nie pobiec do perfumerii, kiedy tylko zobaczyłam najnowszą limitowaną wersję Meteorytów- Pearls Carousel. Biała puszeczka ozdobiona różowymi paskami i wielobarwnymi kropkami, skrywa w sobie kuleczki w kolorach: bieli, żółci, różu i fioletu. Przy mojej naprawdę bladej skórze, nie używam ich jak klasycznych meteorytów na całą twarz, a jako róż. Z ich pomocą otrzymuję delikatny, nienachalny rumieniec, który wspaniale ożywia i rozświetla twarz. W tych meteorytach nie znajdziecie żadnych większych drobinek brokatu, rozświetlenie jest subtelne.


A propos tego co napisałam wyżej...Podczas czerwcowej promocji w Sephorze pokusiłam się również o zakup nowej, limitowanej Terracotty Terra Magnifica od Guerlain. Bronzer jest idealny do opalania twarzy. Nadaje efekt świetlistej, zdrowej opalenizny. To piękne opakowanie, z lusterkiem pod pokrywką, można wykorzystać również po skończeniu produktu, ponieważ kosmetyk można zdeponować.


W ostatnim czasie dzięki pracy weszłam w posiadanie dwóch, już teraz bardzo chwalonych, nowości marki Shiseido. W moje ręce wpadła żelowa, całonocna maseczka Beauty Sleeping Mask, która zasiliła linię Ibuki. Maska ma za zadanie wspomagać funkcje komórek skóry podczas snu, więc nawet jeśli my nie śpimy dostatecznej liczby godzin, nasza skóra to robi. Drugim produktem, który będę miała okazję wypróbować jest dzienno-nocny krem Bio-Performance Glow Revival Cream, który ma za zadanie rozprawić się z problemami skóry związanymi z tonacją i teksturą. 


Miałam również okazję uczestniczyć w szkoleniu Estee Lauder i dzięki temu stałam się posiadaczką bestsellerowego produktu marki, a mianowicie Advanced Night Repair, którego jestem bardzo ciekawa oraz zapachu Modern Muse Eau De Rouge.
Czy któraś z pokazanych tu przeze mnie nowości szczególnie Was zainteresowała?
Koniecznie dajcie znać co u Was nowego! :)



9 komentarzy:

  1. Można się rozpłynąć z zachwytu na sam ich widok :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne nowości ;) kilka z nich chętnie bym u siebie widziała ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nyx! Aż nie mogę się doczekać wycieczki do Wawy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah wcale dwie nie dziwię ;) Pochwal się co kupiłaś jak będziesz już po zakupach 😄

      Usuń
  4. Co to za kolory pomadek od NYX ? Możesz zrobić swatche ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam markę Guerlain. Na tą Terracotte mam chrapkę. Dopiero co w czwartek kupiłam drugą limitowaną wersję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pause D'Été? Też ją mam i bardzo lubię :)
      Zresztą jeśli o Guerlain chodzi, chyba nie ma takiego kosmetyku, którego bym nie lubiła :D

      Usuń