Nowości kosmetyczne marzec/ kwiecień

Przez ostatni, chroniczny brak czasu i cykliczne pojawianie się postów w związku z promocjami w Rossmannie, od lutego nie przygotowałam nowego wpisu o nowościach, choć kupiłam mnóstwo ciekawych rzeczy. Dziś więc nadrabiam to zaniedbanie.
Choć majówka w pełni, mam nadzieje, że znajdziecie chociaż chwilkę czasu żeby się tu na chwile zatrzymać :)

Zapraszam na dalszą część posta, jeśli jesteście ciekawe moich zakupów!

Na początku kwietnia Sephora zorganizowała dla swoich klubowiczów dni VIP, podczas których cały asortyment, można było nabyć z 20% zniżką. Choć przyznam szczerze, że nie miałam zaplanowanych zakupów z kolorówki, to jednak skusiłam się na kilka rzeczy, które już kiedyś wpadły mi w oko i tych, które dopiero co zawitały do perfumerii. 

Jednym z kosmetyków, które wpadły mi już wcześniej w była paleta Too Faced Love Flush, zawierająca w sobie sześć kolorów róży, o różnym wykończeniu, super pigmentacji i bardzo przyjemnej strukturze. 
Zawsze podczas promocji w Sephorze, obiecywałam sobie kupić sławny korektor Heleny Rubinstein Magic Concealer i zawsze o nim zapominam, Tym razem przypomniałam sobie o nim kilka dni po rozpoczęciu akcji, a kupienie go było już nie lada wyczynem. Udało mi się dopiero w trzeciej z kolei perfumerii.
Podczas trwania promocji do sprzedaży trafił nowy, zachwalany za granicą bronzer Urban Decay Beached Bronzer, który idealnie sprawdzi się do opalania twarzy, posiada piękny kolor mlecznej czekolady i jest niezwykle jedwabisty w konsystencji. Bronzer pochodzi z edycji limitowanej. 

Pokusiłam się również na zakup kosmetyków marki własnej Sephora. Do koszyczka wpadła limitowana wersja klasycznego Sun Disk, która w tym roku przybrała przepiękne, różnobarwne akcenty zdobień orientalnych pałaców.  Bronzer jest naprawdę gigantyczny- 28 gram i służy do opalania nie tylko twarzy, ale także dekoltu i reszty ciała. 
Zainteresowały mnie też nowe matowe pomadki o konsystencji kremu z serii Wonderful Cushion. Jako, że po promocji wychodziły naprawdę korzystnie cenowo skusiłam się na dwa odcienie. Pomadki posiadają aplikator w kształcie innowacyjnej poduszeczki, leciutką konsystencję i świetną pigmentację. 

Zupełnie inaczej niż z kolorówką sprawa się miała z pielęgnacją, bowiem tu miałam przygotowaną konkretną listę. W związku rabatem, postanowiłam wreszcie obkupić się w produkty Originsa, które kusiły mnie od dawna. Kupiłam więc: sławną maseczkę Drink-Up Intensive Overnight Mask, primer pod nią czyli Maskimizer oraz dwa kremy GinZing i Make A Differece Night.
Do koszyka wpadł też krem Clinique Moisture Surge Intense, któremu ostatnio została obniżona cena regularna, a dodatkowo wszedł na promocję, więc cena okazała się być naprawdę niska.

Choć uwielbiam mocno napigmentowane, matowe szminki, niestety nie zawsze mogę je nosić w związku z moim AZS, które często pojawia się na moich ustach. Aby wtedy całkowicie nie rezygnować z kolorowego akcentu na wargach, sięgam po bardziej nawilżające, półtransparentne propozycje. Korzystając z rabatu, w Golden Rose nabyłam więc nowe pomadki Sheer Shine Stylo Lipstick, które doskonale wpisują się w ten kanon.
W Naturze pojawiła się kolejna, ciekawa propozycja produktów do konturowania twarzy. Sensique Contour Trio Palette występuje w dwóch wersjach kolorystycznych. Na fajnej promocji w drogerii, nabyłam dwie paletki w cenie jednej. 

Bez bicia przyznaję, że z niczym nie mam tylu problemów, co z regularną pielęgnacją ciała. Mimo całej swojej świadomości, jak ważny jest to rytuał, szczególnie w przypadku osoby, posiadającej problemy skórne, naprawdę staram się przezwyciężyć niechęć do wcierania w siebie różnych smarowideł. Raz idzie mi to lepiej, a raz gorzej, ale myślę sobie, że teraz pójdzie jak z płatka, biorąc pod uwagę nową, limitowaną serię Pinita Colada z The Body Shop. Jeśli chcecie w kilka minut przenieść z zupełnie inny wymiar, gdzie świeci słońce, gdzie szumi woda, a wy odpoczywacie na hamaku z drinkiem w ręku, to wypróbujcie Pinity Colady!

W Douglasie niedawno pojawiła się nowa edycja limitowana Artdeco Hello Sunshine. Przyznam, że liczyłam na wielkie wow, mając w pamięci letnią limitkę z zeszłego roku, ale niestety tym razem moje serce nie zabiło mocniej. Skusiłam się tylko na podwójny, jasny bronzer, którym mam nadzieję, zastąpi mi ten kupiony rok temu, który bardzo polubiłam i niestety już denkuję. 

Podczas zakupów w drogeriach, podczas tych paru miesięcy, kupiłam oprócz rzeczy codziennego użytku, także parę ciekawych kosmetyków. W końcu zdecydowałam się na zakup Kremu-Maski do Skóry Wokół Oczu i Maski Uspokajającej z Ziaji Pro. Ostatnio w Rossmannie wrzuciłam do koszyka także dość sławny peeling Yoskine Jono-Dermabrazja Odmładzająca i obłędnie pachnący, nawilżający spray do ciała Wellness&Beauty o zapachu mango i papai.

Czy któryś kosmetyk szczególnie Was zainteresował? A może macie któryś z nich macie?
A Wy co kupiłyście ostatnio?


7 komentarzy:

  1. Też kupiłam te paletki z Sensique :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwie w cenie jednej...nie można było nie skorzystać :D

      Usuń
  2. Paletkę Too Faced Love Flush mam i uwielbiam :) Korektor Heleny Rubinstein Magic Concealer też kiedyś chciałam kupić, ale po przetestowaniu w Sephorze nie spodobał mi się, bo wyglądał bardzo nieestetycznie pod oczami. Ale może to też wina Pani, która mi go aplikowała, bo nie była zbyt miła i robiła wszystko tak jakby z musu. Muszę zrobić do niego jeszcze jedno podejście :) Myślę również nad bronzerem UD i tym Sephora i się zastanawiam, który z nich fajniejszy i który kupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + Jestem również ciekawa tych pomadek Sephora. Ostatnio na ich temat i na temat rozświetlacza tej marki słyszę bardzo dużo dobrego :)

      Usuń
    2. Zależy na jakim efekcie Ci zależy. Ten z Sephory jest bardziej rozświetlający, kolorystycznie dodający skórze zdrowy wygląd i naturalne glow, natomiast ten z UD będzie super do delikatnego dodania sobie opalenizny.
      Ja tez na pomadki skusiłam się w związku z rosnącymi nad nimi zachwytami :)

      Usuń
  3. Strasznie jestem ciekawa korektora Heleny Rubinstein? 😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :D Nie mogę się doczekać, aż wykończe swój obecny korektor i będę mogła wypróbować ten ;)

      Usuń