Ulubieńcy marca- podsumowanie miesiąca

Po prostu w to nie wierzę. Marzec dobiegł końca, a swój bieg rozpoczął kolejny miesiąc. Co miesiąc dziwię się nad prędkością mijającego czasu, ale naprawdę notorycznie mnie to zaskakuje. 
Nie wyrobiłam się nawet z pokazaniem Wam nowości, jakie pojawiły się u mnie na przełomie lutego i marca, chociaż post był gotowy. No nic, będę to musiała jakoś nadrobić w tym miesiącu.

Tymczasem zapraszam Was na post z ulubieńcami marca!




Najnowszy tusz do rzęs marki Rimmel- Wonder'Full Volume Colourist szczególnie kusił mnie do wypróbowania, przez zapewnienia jakoby miał on przyciemniać naturalny kolor naszych rzęs. Niestety nie zauważyłam u siebie takiego efektu, ale polubiłam tusz za jego właściwości. Bardzo ładnie rozdziela, wydłuża i pogrubia rzęsy. Jedynym jego małym minusem, jest to, że pod koniec dnia zaczyna się delikatnie osypywać. Tusz posiada dość sporą, sylikonową szczoteczkę, lekko zwężającą się ku końcowi, dzięki czemu można dotrzeć do nawet najkrótszych rzęs.  


Podkład Revlon Nearly Naked to jeden z tych kosmetyków, który na początku stosowania oceniłam negatywnie, a potem diametralnie zmieniłam o nim opinię. Posiada lekką, lejącą konsystencję, która na początku przysporzyła mi trochę problemów. Jak zwykle przy takich formułach, nakładałam podkład delikatnie go wklepując, a ten gagatek za każdym razem robił mi smugi. Po kilku próbach i zaczynającej się frustracji,  zaczęłam go nakładać przez rozsmarowanie. I bingo! Okazało się, że w ten sposób wygląda na twarzy perfekcyjnie. Posiada lekki poziom krycia, z możliwością nadbudowania do średniego. Zapewnia efekt healthy glow, dzięki czemu buzia wygląda niezwykle naturalnie i świeżo, świetnie więc nada się na obecnie panującą porę roku, czyli wiosnę. Kolor który posiadam- Vanilla jest naprawdę jasny i posiada żółte tony. Podkład posiada 20 SPF.


Róż do policzków Sunkissed Ribbon pochodzący z wiosennej edycji limitowanej Chanel, ostatnim czasem bardzo przypadł mi do gustu. Składa się z 5 komplementarnych odcieni: fuksji, beżu, pomarańczu, różu i koralu. W połączeniu zapewnia soczysty, nasycony kolor, wprost idealny na wiosnę. Pięknie rozświetla, ożywia twarz i nadaje jej wyrazu. Formuła jest miękka, jedwabista, przez co bardzo łatwo nabiera się na pędzel i aplikuje na twarz. Należy jednak uważać przy nakładaniu, aby nie przesadzić z ilością, bo jest naprawdę mocno napigmentowany.



Ostatnimi czasy bibułki matujące z Wibo stały się moim must have. Wraz ze zmianą pogody moja strefa T, zaczęła wydzielać odrobinę więcej sebum i choć nie są to ilości zatrważające, bo z tym nigdy wielkich problemów nie miałam, to lubię kiedy moja buzia wygląda idealnie świeżo. Bibułki skutecznie ściągają nadmiar sebum, pozostawiając skórę matową, a makijaż nienaruszony. Opakowanie jest małe, lekkie, choć wykonane z kartonu, przez co też niezbyt trwałe. Bibułki posiadają niewielki rozmiar, przez co jednorazowo zużywam ich więcej niż jedną, ale za niską cenę i całkiem sporą ilość w opakowaniu, mogę im to wybaczyć.


Catrice High Glow Mineral Highlighting Powder to kosmetyk, który zyskał moje uznanie już przy pierwszym jego użyciu. Wypiekany rozświetlacz posiada jedwabistą, wręcz masełkowatą formułę, dzięki której niezwykle łatwo nabiera się do na pędzel oraz aplikuje na twarz, a uzyskiwany nim poziom rozświetlenia można stopniować. Na twarzy zapewnia efekt cudownej, jednolitej, wyraźnie napigmentowanej tafli, bez grama drobinek. Rozświetlacz ma bardzo ładny, jasny odcień


Nigdy szczególnie nie lubiłam siebie w czerwonych kolorach na ustach, dopóki nie wypróbowałam pomadki Maybelline w kolorze Siren In Scarlet Color. Jest to dokładnie taki typ czerwieni jakiego szukałam bardzo długo. Jest to klasyczny odcień, pomiędzy chłodnymi, a ciepłymi tonami, który z pewnością będzie pasował wszystkim typom urody. Pomadka pochodzi z serii Color Sensational The Creamy Mattes. Matowa pomadka jest naprawdę bardzo trwała, posiada fantastyczny pigment, jest łatwa w nakładaniu, komfortowa w noszeniu, a formuła nie wysusza ust



Miałyście styczność z którymś z moich ulubieńców?
Co Was zachwyciło w marcu?


6 komentarzy:

  1. Nie znam tych kosmetyków, ale kolor pomadki jest idealny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naszukałam się tego ideału bardzo długo, ale opłaciło się, bo polubiłam się w czerwonych ustach, a myślałam, że to niemożliwe :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Polecam spróbować, szczególnie, że już za chwilę promocja w Rossmannie więc nawet jak się u Ciebie nie sprawdzi, to będzie to za połowę jego ceny :)

      Usuń