W marcu testowałam wiele nowości i to głównie one zaskarbiły sobie moje względy. Powiem Wam, że z chęcią, w tych ulubieńcach pokazałabym Wam więcej rzeczy, bo naprawdę nadużywałam ich w czasie tego miesiąca, ale w pewnym momencie nie pomieściłyby się na zdjęciach;)
Skupiłam się więc na produktach, których w zasadzie nie przestawałam używać, podczas wykonywania swojego makijażu.
Tak więc jeśli jesteście ciekawe co naprawdę w tym miesiącu okazało się moim hitem, to zapraszam do dalszego czytania!